środa, 31 sierpnia 2011

Trening

Jean i Storm wróciły do instytutu. Dzieci jak zwykle bawią się na podwórzu.Gdy tylko wylądowały , powitał je Profesor X wraz ze Scottem , Wolverinem i Gambitem .
- I jak? - spytał poważnie Charles.
- Nic nie wykryłyśmy- powiedziała Jean.
- Dobrze , Jean chodź ze mną ,a wy macie na razie wolne - powiedział Xavier
Jean z profesorem poszli do Celebro , a pozostali rozeszli się do swoich pokoi.
Charles założył na głowę celebro i w pomieszczeniu pojawił się obraz całej planety i czerwone punkty . Nagle wokół zaczęli krążyć ludzie . Jean była skupiona i pomagała profesorowi wyszukiwać najsilniejszych mutantów .
Zobaczyli grupkę młodych ludzi. Wiedzieli gdzie wstąpić , by ich znaleźć - Londyn.
- Jutro wyruszysz tam ze Scottem , Wolverinem , Gambitem i Bobbym .. Są silni więc musicie uważać - powiedział profesor ściągając celebro .
- A co z Marie ? Chyba jest już gotowa . Może się przydać - Jean spojrzała na profesora X
- Sam nie wiem, ćwiczyła kiedyś z Mystique walkę, ale nie pamięta o tym… Dlaczego? Nie wiem- zamyślał się Xavier- Zgoda , pojedzie z wami, lecz uważajcie na nią.
- Jasne , zaraz jej to powiem - uśmiechnęła się Grey.

- Tak?! - pisnęła Ruda- Super! Ale jeśli.. jeśli wam to całą misję zepsuję?
- Nic nie zepsujesz - powiedziała uśmiechnięta Jean . - Wkońcu musisz nabrać doświadczenia .
- Może masz rację… Dzięki - uśmiechnęła się - Bardzo cię lubię.
Słowa Marie spowodowały jeszcze szerszy uśmiech na Jean twarzy - Ja Ciebie też - położyła dłoń na ramieniu Rudej - Odpocznij i szykuj siły . Wylatujemy o 6 rano - dodała Grey.
- Nastawię budzić i nie spóźnię się- obiecała Rogue
- Mam nadzieję , Wolverine nie lubi jak ktoś się spóźnia - zaśmiała się Phoenix
Ruda długo patrzyła na pannę Grey.
- Coś się stało ? - zapytała Jean czując na sobie spojrzenie Rogue
-Och nie, nie … -jąkała się dziewczyna- Tak tylko zapatrzyłam się. Masz takie same rude włosy, tylko że ja mam te białe pasemka od urodzenia- zmieniła temat.
- Yhym . Masz bardzo piękne włosy . Pasuje ci . - po chwili Jean spojrzała na zegarek - Musze już iść . Zaraz mam dodatkowy trening . Do zobaczenia - uśmiechnęła się i ruszyła na sale treningową .
- Och… - westnęła - czy ja muszę psuć wszystko? - Wyciągnęła się na ławce na pięknym zielonym podwórku.
Wtedy zobaczyła jak Gambit , Wolverine i Scott ruszyli w strone sali treningowej . Chciała zobaczyć jak sobie radzą .
Poszła zwyczajnym krokiem na miejsce widokowe na salę treningową.
Czwórka doświadczonych wojowników weszła do sali .
Dziewczyna o rudych włosach z białymi pasemkami weszła do pokoju , w którym nikt z sali treningowej jej nie zobaczy. Ujrzała panel sterowania treningiem.
Był na nim pokazany poziom najwyższy . Wszystko świeciło się na czerwono . Nagle koło niej pojawił się profesor X
- Witaj-powiedział radośnie- Nie martw się o nich, dadzą sobie radę- wiedział co myśli.
- Ja ledwo daje sobie rade na średnim .. Są niesamowici - szepnęła patrząc jak razem pokonują kolejnych wrogów . Gambit swoimi kartami rzucił w wielkiego robota , Scott wystrzenił w niego swoje promienie , Jean dzięki swojej mocy uniosła Wolverina który odciął głowę robotowi .
- Ty też tak potrafisz, może i lepiej , tylko.. tylko chciej tak walczyć- powiedział zamyślony. Jakby wcale nie bał się o swoich x-menów.
Ruda spojrzała na niego smutna
- Ale ja tak nie potrafię . Nie mam mocy która przydałaby się do walki . - powiedziała smutnym tonem
- Ja też jej nie mam- powiedział wciąż zamyślony z uśmieszkiem- Kiedyś były wojny między mutantami. Walczyłem w niej… Używałem mocy, by wysyłac innym halucynacje.. Ty jeśli napotkasz mutanta, który jest zły użyj swej mocy.
Ruda patrzyła z zaciekawieniem na profesora .
- Poprzez dotyk możesz odebrać moc , a tym samym osłabić mutanta . To bardzo przydatna moc - kontynuował swoją przemowę Xavier
- Wiem, poprzez dotyk krzywdzę- wyszeptała- Nikogo nie mogę dotknąć!
- Musisz zaakceptować to tak samo jak inni zaakceptowali swoje moce . Scott i Wolverine też nie mieli łatwo. Nie wspominając już o Jean .. - powiedział Charles Xavier
- Rozumiem, nie jestem sama na tym świecie, wiem - łza jej pociekła po policzku- Ja po prostu kocham moje stare życie..
- Każdy z nas poniósł jakieś straty . Majac tą moc możesz pomagać innym - powiedział profesor patrząc na Rogue
- Skończyli trening- powiedziała dalej smutnym głosem zmieniając temat
Profesor podjechał wózkiem pod otwierające się drzwi z których wychodzli x meni .
- Ja pójdę- szepnęła Ruda wymykając się
- Dobrze wam poszło , jesteście gotowi - powiedział Profesor X
- To pestka! -powiedział beztrosko Gambit wyciągając karty do gry.
- Dokładnie - powiedział z chytrym uśmieszkiem Logan . - Jutro szybko sobie poradzimy .
- Tak.. Czy Jean wam powiedziała , że Marie z wami pojedziecie?- powiedział Charles
- Tak - odpowiedział szybko Gambit . - Pytanie tylko czy sobie poradzi - dodał po chwili .
- Poradzi sobie gdy będzie chciała - Jean powiedziała to i szybko spojrzała na Charlesa. Nie wiedzą i tak chyba lepiej, wysłała mu wiadomość.
- Jean ma racje . Musicie ją wspierać . Ciągle nie chce zaakceptować tego jaka jest . - powiedział Charles . Wtedy mutanci się rozeszli .
Została tylko Jean.
- Przepraszam.. Nie możemy im mówić o jej przeszłości, ktoś może wygadać i ona będzie zła na nas…
- Masz racje . Najlepiej będzie jak nikt się o tym nie dowie - powiedział profesor i razem z Jean poszedł do swojego gabinetu .








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz